wtorek, 12 czerwca 2012

zioła, zioła, zioła - relacja z plantacji

Wbrew obawom moich sceptycznie nastawionych znajomych, że w mieście, w bloku i w doniczce i tak nic nie urośnie, obwieszczam sukces! Bazylia, jak widać, dominuje ilościowo, pietruszka zachwyca głębią koloru i coraz częściej staje się przedmiotem zazdrości (dobrze, dobrze, może zachęcę kogoś do założenia podobnej uprawy:), ale największą niespodzianką okazało się oregano: rośnie sobie bujnie i odurza zapachem.
Przypomnijcie sobie, ile kosztuje torebka nasion (której i tak nie wykorzystuje się w całości), i zastanówcie się, czy nie warto spróbować. Może i Wam jakieś ziółko wyrośnie:)

2 komentarze:

  1. Oj no dobra, nie miałam racji;) trzeba przyznać, że rosną pięknie. widocznie masz dobrą rękę:)

    OdpowiedzUsuń